Los znów się do mnie uśmiechnął, i właśnie skończyłem rozpakowywać walizki po kolejnej podróży do mojego ukochanego Piemontu. Tym bardziej to doceniam, że dzięki temu pobytowi, udało się zamknąć listę miesięcy, w których miałem szansę tam być. Teraz już nie ma takiego, nad którym musiałbym się zastanawiać, jak wyglądają wtedy winnice Lange, Roero i Monferrato.
Już koniec kwietnia, a tymczasem ani słowa o bordoskich premierach. Spokojnie, wszystko dzieje się zgodnie z planem. Po prostu tym razem kampania została zaplanowana nieco później. Tak, czy inaczej – mamy to już za sobą. En primeur 2017 przeszły do historii. A historia znów jest inna od ubiegłorocznej.
Rzecz jasna, po raz kolejny stajemy przed wyborem nie lada: skoro już wymyśliliśmy wszystkie potrawy, to jakim winem je dopełnić. Odpowiedzi padały tyle samo razy, ile razy pytanie bywało stawiane. Sam, w tym roku poddam się swoim własnym szablonom i preferencjom geograficznym i smakowym. Co nie znaczy, że nie istnieją dla nich alternatywy. A jakże i owszem: tak!
Ciasteczka są jak dobre wino - sprawiają przyjemność. Ta strona musi korzystać z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.