To i Castellblanch Cristal Cava Metodo Tradicional to moi musujący faworyci na winezja.pl. Różowe wino to w ogóle przyjemność, jeśli ktoś nie nastaje na zbytnią wytrawność, a to konkretne wino przenosi mnie (przy odpowiednim schłodzeniu) prosto do "malinowego chruśniaka". Uwielbiam.
To i Castellblanch Cristal Cava Metodo Tradicional to moi musujący faworyci na winezja.pl. Różowe wino to w ogóle przyjemność, jeśli ktoś nie nastaje na zbytnią wytrawność, a to konkretne wino przenosi mnie (przy odpowiednim schłodzeniu) prosto do "malinowego chruśniaka". Uwielbiam.
Ta Cava i jeszcze jej różowa siostra, Castellblanch Carat Rosado, to jak dotąd moje ulubione wina musujące z Winezji. Są chyba rzeczywiście bardzo kobiece, choć nie przepadam za tym określeniem, tym razem dobrze oddaje ono charakter wina: przyjemnie orzeźwiającego, ale nie zbytnio wytrawnego, delikatnego, ale nie tanio-słodkiego. Naprawdę klasa. Polecam.
Ta Cava i jeszcze jej różowa siostra, Castellblanch Carat Rosado, to jak dotąd moje ulubione wina musujące z Winezji. Są chyba rzeczywiście bardzo kobiece, choć nie przepadam za tym określeniem, tym razem dobrze oddaje ono charakter wina: przyjemnie orzeźwiającego, ale nie zbytnio wytrawnego, delikatnego, ale nie tanio-słodkiego. Naprawdę klasa. Polecam.
Znakomite, dokładnie takie, jak lubię, ani śladu cierpkości, okrągłe i pełne, ale zachowujące owocowy aromat. Stir-fry z polędwiczek wieprzowych był dla tej butelki godnym akompaniamentem.
Znakomite, dokładnie takie, jak lubię, ani śladu cierpkości, okrągłe i pełne, ale zachowujące owocowy aromat. Stir-fry z polędwiczek wieprzowych był dla tej butelki godnym akompaniamentem.
Pycha!! Życie bez win musujących jest trochę bez sensu, a Trapiche Septiembre jest na tyle świeże i niedrogie, że powinno się mieć zapasik, bez względu na porę roku. Powiedzmy dziesięć butelek?
Pycha!! Życie bez win musujących jest trochę bez sensu, a Trapiche Septiembre jest na tyle świeże i niedrogie, że powinno się mieć zapasik, bez względu na porę roku. Powiedzmy dziesięć butelek?
Masi jeszcze nigdy mnie nie zawiodło. To jest w moim odczuciu cytrusowe, co ładnie przełamuje jego słodycz. Polecam do dań rybnych, szczególnie do "mięsistych" ryb, jak żabnica, albo nawet poczciwy dorsz. Znakomite.
Masi jeszcze nigdy mnie nie zawiodło. To jest w moim odczuciu cytrusowe, co ładnie przełamuje jego słodycz. Polecam do dań rybnych, szczególnie do "mięsistych" ryb, jak żabnica, albo nawet poczciwy dorsz. Znakomite.
Elegancja nie na żarty! Polecam serwowanie w celu zrobienia wrażenia. Może z jakimś małym dim sum?
Elegancja nie na żarty! Polecam serwowanie w celu zrobienia wrażenia. Może z jakimś małym dim sum?
Mój sposób na zaklinanie wiosny: zakładamy z przyjaciółką muślinowe wdzianka, siadamy w domu, na leżakach, przy oknie i otwieramy schłodzone Cefiro. Topniejący na tarasie śnieg zamienia się w biały piasek południowoamerykańskich plaży, a słońce zaczyna świecić mocniej. Zawsze działa!
Mój sposób na zaklinanie wiosny: zakładamy z przyjaciółką muślinowe wdzianka, siadamy w domu, na leżakach, przy oknie i otwieramy schłodzone Cefiro. Topniejący na tarasie śnieg zamienia się w biały piasek południowoamerykańskich plaży, a słońce zaczyna świecić mocniej. Zawsze działa!
Jedno z większych zaskoczeń na tym portalu co do jakości w stosunku do ceny. Bardzo lubię vinho verde, jest takie niearoganckie, ale to intensywnie owocowe, leciutkie coś to prawdziwie inspirujący smak! Niestety szybko znika...
Jedno z większych zaskoczeń na tym portalu co do jakości w stosunku do ceny. Bardzo lubię vinho verde, jest takie niearoganckie, ale to intensywnie owocowe, leciutkie coś to prawdziwie inspirujący smak! Niestety szybko znika...
Oczywiście, czemu nie? Nawet w najbardziej siarczyste mrozy przydaje się białe, lekkie wino do przekąsek, które niczego nie udaje i jest w całości wyprodukowane z mojego ukochanego szczepu Sauvignon Blanc. I jeszcze podpowiedź: spróbujcie z sushi, pasuje idealnie.
Oczywiście, czemu nie? Nawet w najbardziej siarczyste mrozy przydaje się białe, lekkie wino do przekąsek, które niczego nie udaje i jest w całości wyprodukowane z mojego ukochanego szczepu Sauvignon Blanc. I jeszcze podpowiedź: spróbujcie z sushi, pasuje idealnie.
Wiadomo jak to jest z klaretami: puszą się dumnie z półek, straszą ceną, a winiarz-amator, taki jak ja, nigdy nie wie, czy nie trafi tą inwestycją, jak kulą w płot. Otóż ten klarecik jest absolutnie godny polecenia. Warto mieć na specjalną okazję: na przykład świąteczną, gdy rodzina oczekuje czegoś specjalnego, z ładną etykietą i najlepiej o niewypowiadalnej, ale za to robiącej wrażenie nazwie. Bingo.
Wiadomo jak to jest z klaretami: puszą się dumnie z półek, straszą ceną, a winiarz-amator, taki jak ja, nigdy nie wie, czy nie trafi tą inwestycją, jak kulą w płot. Otóż ten klarecik jest absolutnie godny polecenia. Warto mieć na specjalną okazję: na przykład świąteczną, gdy rodzina oczekuje czegoś specjalnego, z ładną etykietą i najlepiej o niewypowiadalnej, ale za to robiącej wrażenie nazwie. Bingo.
Najlepszy dowód na to, że dobre wino nie musi być drogie. No dobrze, jestem merloto-lubna, więc przez to może troszkę nieobiektywna, ale i tak uważam, że parę butelek tego akurat Merlota schowane na tzw. wszelki wypadek, może pomóc niejednemu spotkaniu...
Najlepszy dowód na to, że dobre wino nie musi być drogie. No dobrze, jestem merloto-lubna, więc przez to może troszkę nieobiektywna, ale i tak uważam, że parę butelek tego akurat Merlota schowane na tzw. wszelki wypadek, może pomóc niejednemu spotkaniu...
Hiszpańskie tempranillo, szlachetne, czarne grono, które dojrzewa wcześniej niż inne, długo leżakuje w beczkach. 10 lat później potrafi dać takie właśnie cacuszko, jak Los Molinos Gran Reserva. Takie wino, to święto. Warto sobie je podarować co pewien czas.
Hiszpańskie tempranillo, szlachetne, czarne grono, które dojrzewa wcześniej niż inne, długo leżakuje w beczkach. 10 lat później potrafi dać takie właśnie cacuszko, jak Los Molinos Gran Reserva. Takie wino, to święto. Warto sobie je podarować co pewien czas.
To jest po prostu świetne wino. Jedno z tych, których podanie do stołu przysporzy chwały gospodarzowi/gospodyni. Jest świetnie wyważone, nie poraża owocowością, nie zniechęca mocno "łodygowym" smakiem. Godne i szlachetne, przekona każdego. Pewniak.
To jest po prostu świetne wino. Jedno z tych, których podanie do stołu przysporzy chwały gospodarzowi/gospodyni. Jest świetnie wyważone, nie poraża owocowością, nie zniechęca mocno "łodygowym" smakiem. Godne i szlachetne, przekona każdego. Pewniak.
Wypiliśmy to wino pod koniec września, wspominając lato. Jeśli w smaku wina można odnaleźć słońce, owoce i zapach rozgrzanej ziemi, to tej butelce się to udało. Na pewno wrócimy do niej z okazji kolejnego ataku tęsknoty za latem. Polecamy. Monika i Zbyszek
Wypiliśmy to wino pod koniec września, wspominając lato. Jeśli w smaku wina można odnaleźć słońce, owoce i zapach rozgrzanej ziemi, to tej butelce się to udało. Na pewno wrócimy do niej z okazji kolejnego ataku tęsknoty za latem. Polecamy. Monika i Zbyszek
Wyborne! Pinot Noir w szlachetnej odsłonie. Spożywaliśmy najpierw w towarzystwie odrobiny Appenzellera, a następnie dołączyliśmy odrobinę włoskiej wędzonej polędwicy. To był udany mariaż. Należy pamiętać, że smak tego wina jest mocny i zdominuje delikatne danie, takie jak makarony. Polecam smakoszom szlachetnych czerwonych win!
Wyborne! Pinot Noir w szlachetnej odsłonie. Spożywaliśmy najpierw w towarzystwie odrobiny Appenzellera, a następnie dołączyliśmy odrobinę włoskiej wędzonej polędwicy. To był udany mariaż. Należy pamiętać, że smak tego wina jest mocny i zdominuje delikatne danie, takie jak makarony. Polecam smakoszom szlachetnych czerwonych win!
Bardzo. Lekkie, rzekłabym wesołe wino w naprawdę atrakcyjnej cenie. Przyrządziłam do niego spaghetti al dente z pomidorowo-kremowym sosem z serkiem Mascarpone. To był bardzo szybki posiłek... Polecam.
Bardzo. Lekkie, rzekłabym wesołe wino w naprawdę atrakcyjnej cenie. Przyrządziłam do niego spaghetti al dente z pomidorowo-kremowym sosem z serkiem Mascarpone. To był bardzo szybki posiłek... Polecam.
Wino bułgarskie? Za 64 zł? Otóż tak! Warte każdej złotówki. W tym przypadku naprawdę warto zmierzyć się ze stereotypem. Szlachetne, gładkie, idealnie zbalansowane. Wypiłyśmy z przyjaciółkami, a że miałam jeszcze odrobinę szwajcarskiego Apenzellera, trunek zniknął w oka mgnieniu. Z całego serca polecam.
Wino bułgarskie? Za 64 zł? Otóż tak! Warte każdej złotówki. W tym przypadku naprawdę warto zmierzyć się ze stereotypem. Szlachetne, gładkie, idealnie zbalansowane. Wypiłyśmy z przyjaciółkami, a że miałam jeszcze odrobinę szwajcarskiego Apenzellera, trunek zniknął w oka mgnieniu. Z całego serca polecam.
Ten Riesling z Nowego Świata jest idealny. Owszem słodkawy, owszem, mocno mineralny, owszem nie najtańszy. Warto? Warto. Po prostu zostaje w pamięci. Nie zapomnijcie dobrze schłodzić!
Ten Riesling z Nowego Świata jest idealny. Owszem słodkawy, owszem, mocno mineralny, owszem nie najtańszy. Warto? Warto. Po prostu zostaje w pamięci. Nie zapomnijcie dobrze schłodzić!
Jeżeli ktoś nie wie, co to jest wino kupażowane, albo myśli że wino Bordeaux bywa tylko czerwone, to polecam tę buteleczkę. To naprawdę świetna lekcja winiarstwa: koloru, aromatu, jedwabistości smaku, a przy okazji niewygórowana cena tego trunku ze starego kontynentu sprawia, że powrócę do niego, gdy tylko nadarzy się okazja.
Jeżeli ktoś nie wie, co to jest wino kupażowane, albo myśli że wino Bordeaux bywa tylko czerwone, to polecam tę buteleczkę. To naprawdę świetna lekcja winiarstwa: koloru, aromatu, jedwabistości smaku, a przy okazji niewygórowana cena tego trunku ze starego kontynentu sprawia, że powrócę do niego, gdy tylko nadarzy się okazja.
Dla mnie to jest jedno z większych rieslingowych odkryć na winezja.pl. Świetna relacja ceny do jakości, wino jest pyszne i lekkie, za to bez słodkiego posmaku, za którym nie przepadam. Idealne na lato, rzekłabym nawet, że w większych ilościach...
Dla mnie to jest jedno z większych rieslingowych odkryć na winezja.pl. Świetna relacja ceny do jakości, wino jest pyszne i lekkie, za to bez słodkiego posmaku, za którym nie przepadam. Idealne na lato, rzekłabym nawet, że w większych ilościach...
Tak! Agrest to jest to. Wino bez pretensji, bardzo przyjemne jako akompaniament do słodko-kwaśnych przekąsek. Najlepiej spożywać latem, na tarasie, z perspektywą weekendu na myśli... Będę do niego wracać.
Tak! Agrest to jest to. Wino bez pretensji, bardzo przyjemne jako akompaniament do słodko-kwaśnych przekąsek. Najlepiej spożywać latem, na tarasie, z perspektywą weekendu na myśli... Będę do niego wracać.
Znakomite wino dla specjalnych gości. Na prezent dla teściowej, pod warunkiem, że lubi mocno wytrawne, owocowe sauvignon. Osobiście złamałam je marynowanym na słodko, po skandynawsku, łososiem. Ale można po prostu ukoronować nim piękny zachód słońca:)
Znakomite wino dla specjalnych gości. Na prezent dla teściowej, pod warunkiem, że lubi mocno wytrawne, owocowe sauvignon. Osobiście złamałam je marynowanym na słodko, po skandynawsku, łososiem. Ale można po prostu ukoronować nim piękny zachód słońca:)
Z całego serca polecam to wino, owszem, nie najtańsze i raczej na specjalne okazje, ale absolutnie warte grzechu. Uwielbiam ten cytrus w smaku, bo jest tutaj delikatny i niekwasowy. Wino eleganckie i doskonałe na prezent. Podałam pieczone kurczę, faszerowane cytryną i pomarańczami i naprawdę niczego już nam nie brakowało do szczęścia...
Z całego serca polecam to wino, owszem, nie najtańsze i raczej na specjalne okazje, ale absolutnie warte grzechu. Uwielbiam ten cytrus w smaku, bo jest tutaj delikatny i niekwasowy. Wino eleganckie i doskonałe na prezent. Podałam pieczone kurczę, faszerowane cytryną i pomarańczami i naprawdę niczego już nam nie brakowało do szczęścia...
Bardzo. Lekkie, rzekłabym wesołe wino w naprawdę atrakcyjnej cenie. Przyrządziłam do niego spaghetti al dente z pomidorowo-kremowym sosem z serkiem Mascarpone. To był bardzo szybki posiłek... Polecam.
Bardzo. Lekkie, rzekłabym wesołe wino w naprawdę atrakcyjnej cenie. Przyrządziłam do niego spaghetti al dente z pomidorowo-kremowym sosem z serkiem Mascarpone. To był bardzo szybki posiłek... Polecam.
To jest naprawdę pyszne wino i pięknie komponuje się z niedzielnym pieczonym kurczęciem. Cena nie jest niska, ale jeśli ktoś szuka kalifornijskiego "grubasa", jedwabistego, owocowego merlota bez śladu cierpkości, to ten jest absolutnym pewniakiem!
To jest naprawdę pyszne wino i pięknie komponuje się z niedzielnym pieczonym kurczęciem. Cena nie jest niska, ale jeśli ktoś szuka kalifornijskiego "grubasa", jedwabistego, owocowego merlota bez śladu cierpkości, to ten jest absolutnym pewniakiem!
Idealne! Choć, to prawda, nie jestem obiektywna. Uwielbiam szczep Sauvignon Blanc, a zwłaszcza z Chile. To wino jest po prostu fantastyczne, zwykle nie dożywa nawet przekąsek, ale tym razem dotrwało do sałatki z krewetkami i jeszcze dodało im smaku. Vivat Sauvignon! Vivat Chile!
Idealne! Choć, to prawda, nie jestem obiektywna. Uwielbiam szczep Sauvignon Blanc, a zwłaszcza z Chile. To wino jest po prostu fantastyczne, zwykle nie dożywa nawet przekąsek, ale tym razem dotrwało do sałatki z krewetkami i jeszcze dodało im smaku. Vivat Sauvignon! Vivat Chile!
Dumne, bogate wino. Gronowe o szlachetnym smaku wskazującym na cenne pochodzenie. Zapach dobrego szczepu winnego, powinno być świetne z pasztetem. Francuskim, naturallement...
Dumne, bogate wino. Gronowe o szlachetnym smaku wskazującym na cenne pochodzenie. Zapach dobrego szczepu winnego, powinno być świetne z pasztetem. Francuskim, naturallement...
Zaskakująco bogaty smak i aromat, kojarzący się głównie z jesienią, ale nie tylko z owocami. Również wysoko oceniony przez mojego tatę i jego przyjaciół, grono konoserów. Duża przyjemność, ale tak intensywna, że powinna być starannie dozowana, lub iść w parze równie intensywnym smakiem potraw, na przykład dziczyzny w ziołach.
Zaskakująco bogaty smak i aromat, kojarzący się głównie z jesienią, ale nie tylko z owocami. Również wysoko oceniony przez mojego tatę i jego przyjaciół, grono konoserów. Duża przyjemność, ale tak intensywna, że powinna być starannie dozowana, lub iść w parze równie intensywnym smakiem potraw, na przykład dziczyzny w ziołach.
Smakowało mi, a nie jestem entuzjastką szczepu Chardonnay. Było idealne do małej Caprese i potrwało przez przygodę z żabnicą, a to moja ulubiona ryba, po raz pierwszy wypatrzyłam ją w polskim sklepie.
Smakowało mi, a nie jestem entuzjastką szczepu Chardonnay. Było idealne do małej Caprese i potrwało przez przygodę z żabnicą, a to moja ulubiona ryba, po raz pierwszy wypatrzyłam ją w polskim sklepie.
Świetne! Każda złotówka będzie dobrze wydana na to właśnie wino. Miałam szczery zamiar podać je do kurczaka w chili, ale się nie udało... Wypiliśmy na miejscu, czyli w kuchni, mlaskając ze smakiem. Idealne proporcje owocowego aromatu i lekkości. Lekka nuta wanilii. Szlachetna gładkość. Warto.
Świetne! Każda złotówka będzie dobrze wydana na to właśnie wino. Miałam szczery zamiar podać je do kurczaka w chili, ale się nie udało... Wypiliśmy na miejscu, czyli w kuchni, mlaskając ze smakiem. Idealne proporcje owocowego aromatu i lekkości. Lekka nuta wanilii. Szlachetna gładkość. Warto.
Ach ten sexy shiraz.... Nie wiem jak mogłabym rekomendować je wegetarianom, ale dla nas, mięsożerców, jedyny dobry sposób na to skomplikowane wino, to krwisty stek i cały album Niny Simone. Rozebrałam to z przyjaciółmi i przysięgam, że warto podjąć wyzwanie...
Ach ten sexy shiraz.... Nie wiem jak mogłabym rekomendować je wegetarianom, ale dla nas, mięsożerców, jedyny dobry sposób na to skomplikowane wino, to krwisty stek i cały album Niny Simone. Rozebrałam to z przyjaciółmi i przysięgam, że warto podjąć wyzwanie...
Kosztowałyśmy tego wina na zaawansowanym etapie babskiego wieczoru, gdy na stole pojawił się tajski smażony kurczak. Wyszedł wspaniały duet, bo to wino, choć młode, ma dojrzały, jagodowy smak i świetnie połączyło się z ostrym mięsem. Mnie dodatkowo cieszy niewygórowana cena, na pewno wrócę do tego Carmenere!
Kosztowałyśmy tego wina na zaawansowanym etapie babskiego wieczoru, gdy na stole pojawił się tajski smażony kurczak. Wyszedł wspaniały duet, bo to wino, choć młode, ma dojrzały, jagodowy smak i świetnie połączyło się z ostrym mięsem. Mnie dodatkowo cieszy niewygórowana cena, na pewno wrócę do tego Carmenere!
To jest poważne wino. Nie chadza solo, polecam do niego risotto, znakomicie wydobywa "mięsistość" tego wina. Szlachetne i prestiżowe, polecam na prezent!
To jest poważne wino. Nie chadza solo, polecam do niego risotto, znakomicie wydobywa "mięsistość" tego wina. Szlachetne i prestiżowe, polecam na prezent!
Ależ pyszne to wino: bardzo owocowe, dawno nie piłam niczego o tak bogatym smaku. Właściwie pije się samo, jest jak pełen posiłek, milej w dobrym towarzystwie. Wspaniały początek wieczoru.
Ależ pyszne to wino: bardzo owocowe, dawno nie piłam niczego o tak bogatym smaku. Właściwie pije się samo, jest jak pełen posiłek, milej w dobrym towarzystwie. Wspaniały początek wieczoru.
Długo szukałam na Winezji Rieslinga, który mogłabym polecić bez żadnych zastrzeżeń. I to jest to! Rozmaślony i owocowy jednocześnie, pełny i lekki, po prostu boski! Zachwyt.
Długo szukałam na Winezji Rieslinga, który mogłabym polecić bez żadnych zastrzeżeń. I to jest to! Rozmaślony i owocowy jednocześnie, pełny i lekki, po prostu boski! Zachwyt.
Najlepsze Chablis z Winezji (do tej pory!) i jedyna winna forma szczepu Chardonnay, którą akceptuję. To wino jest naprawdę znakomite, pamiętajcie odpowiednio schłodzić i można delektować się nim solo, lub w otoczeniu owoców morza. Rozkoszne.
Najlepsze Chablis z Winezji (do tej pory!) i jedyna winna forma szczepu Chardonnay, którą akceptuję. To wino jest naprawdę znakomite, pamiętajcie odpowiednio schłodzić i można delektować się nim solo, lub w otoczeniu owoców morza. Rozkoszne.
Warto zainwestować w kolejne wino z winnicy Pares Balta. Młode, ale piękne, wypiłyśmy z przyjaciółkami w towarzystwie sera Morbier i muzyki Marka Ishama. Nie wiem, kiedy zniknęło...
Warto zainwestować w kolejne wino z winnicy Pares Balta. Młode, ale piękne, wypiłyśmy z przyjaciółkami w towarzystwie sera Morbier i muzyki Marka Ishama. Nie wiem, kiedy zniknęło...
Naprawdę duże, pozytywne zaskoczenie. Jedno z tych win z zakrętką, do których człowiek podchodzi jak pies do jeża, a tu bęc: rewelacja. Delikatne i pełne zarazem, wręcz przyjemnie pełne, ale nie ciężkie. Wymaga akompaniamentu, najlepiej zrobi kawał dobrego mięsa, albo jakiś dojrzewający serek. Polecam.
Naprawdę duże, pozytywne zaskoczenie. Jedno z tych win z zakrętką, do których człowiek podchodzi jak pies do jeża, a tu bęc: rewelacja. Delikatne i pełne zarazem, wręcz przyjemnie pełne, ale nie ciężkie. Wymaga akompaniamentu, najlepiej zrobi kawał dobrego mięsa, albo jakiś dojrzewający serek. Polecam.
Pyszny klarecik. Nic mu nie brakuje, ale też nie przytłacza. Uwaga: niestety lekko się pije. Polecam na nerwową randkę, z pewnością przyspieszy skrócenie dystansu...
Pyszny klarecik. Nic mu nie brakuje, ale też nie przytłacza. Uwaga: niestety lekko się pije. Polecam na nerwową randkę, z pewnością przyspieszy skrócenie dystansu...
Najpiękniejsza niespodzianka tej wiosny i najlepsze białe wino, jakie piłam od lat. Cudownie owocowe, lekkie i orzeźwiające. Wypiłyśmy z dziewczynami, nie wiem kiedy, a na deser przyrządziłyśmy je także w formie wiosennego szprycera, z lodem i wodą sodową. Uwaga: tylko przy ładnej pogodzie! Pyszne.
Najpiękniejsza niespodzianka tej wiosny i najlepsze białe wino, jakie piłam od lat. Cudownie owocowe, lekkie i orzeźwiające. Wypiłyśmy z dziewczynami, nie wiem kiedy, a na deser przyrządziłyśmy je także w formie wiosennego szprycera, z lodem i wodą sodową. Uwaga: tylko przy ładnej pogodzie! Pyszne.
Mój brat się zachwycił, że Prunotto jest dostępne na winezja.pl, więc spróbowaliśmy. Wyczuwalny smak suszonych śliwek, który uwielbiam. Wino bardzo gładkie, właściwie przygoda kulinarna sama w sobie, choć nie blednie też przy zakąsce z dobrego cheddara. Uwaga: moim zdaniem traci, gdy jest serwowane zbyt zimne.
Mój brat się zachwycił, że Prunotto jest dostępne na winezja.pl, więc spróbowaliśmy. Wyczuwalny smak suszonych śliwek, który uwielbiam. Wino bardzo gładkie, właściwie przygoda kulinarna sama w sobie, choć nie blednie też przy zakąsce z dobrego cheddara. Uwaga: moim zdaniem traci, gdy jest serwowane zbyt zimne.
To samo wino, ale starszy rocznik (2005) smakowało wyśmienicie z lasagne i sałatą z balsamicznym vinaigrettem. Wino dla mojego Taty: cała powaga sytuacji wraz z jej konsekwencjami... Idealne na prezent dla dojrzałego przedstawiciela rodu.
To samo wino, ale starszy rocznik (2005) smakowało wyśmienicie z lasagne i sałatą z balsamicznym vinaigrettem. Wino dla mojego Taty: cała powaga sytuacji wraz z jej konsekwencjami... Idealne na prezent dla dojrzałego przedstawiciela rodu.
Zachwycające. Absolutnie ze świeżymi winogronami. Do lekkiej przekąski, ale już nie do serów, chyba że do twarożka. Gładkie i delikatne, nie zauważyliśmy, kiedy się skończyło...
Zachwycające. Absolutnie ze świeżymi winogronami. Do lekkiej przekąski, ale już nie do serów, chyba że do twarożka. Gładkie i delikatne, nie zauważyliśmy, kiedy się skończyło...
Bardzo zacne, gładkie, nieobraźliwe wino. Lasagna z wołowiną była dla niego świetnym towarzystwem. Generalnie "team player," samo może znudzić. Dobre też jako druga, trzecia butelka, po gwieździe wieczoru.
Bardzo zacne, gładkie, nieobraźliwe wino. Lasagna z wołowiną była dla niego świetnym towarzystwem. Generalnie "team player," samo może znudzić. Dobre też jako druga, trzecia butelka, po gwieździe wieczoru.
Najlepsze wino w pierwszym kartonie, jaki zamówiłam na Winezja.pl. Wypiliśmy je w kuchni, z towarzyszeniem dojrzewającego francuskiego sera oraz gruszki. To danie samo w sobie.
Najlepsze wino w pierwszym kartonie, jaki zamówiłam na Winezja.pl. Wypiliśmy je w kuchni, z towarzyszeniem dojrzewającego francuskiego sera oraz gruszki. To danie samo w sobie.
Ciasteczka są jak dobre wino - sprawiają przyjemność. Ta strona musi korzystać z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.