Świetne negroamaro zrobione metodą appassimento, dzięki czemu wino uzyskuje przyjemną słodycz pozostając w dalszym ciągu winem wytrawnym. W nosie śliwki, czereśnie maliny i jeżyny, poza tym wyczuwalna czekolada i goździki. W smaku dość słodkie, że właściwie półwytrawne, z wyczuwalną śliwką i maliną. Łagodna kwasowość i delikatne taniny powodują, że w odbiorze jest bardzo gładkie i jedwabiste. Szczerze polecam.
Świetne negroamaro zrobione metodą appassimento, dzięki czemu wino uzyskuje przyjemną słodycz pozostając w dalszym ciągu winem wytrawnym. W nosie śliwki, czereśnie maliny i jeżyny, poza tym wyczuwalna czekolada i goździki. W smaku dość słodkie, że właściwie półwytrawne, z wyczuwalną śliwką i maliną. Łagodna kwasowość i delikatne taniny powodują, że w odbiorze jest bardzo gładkie i jedwabiste. Szczerze polecam.
Nie wymyślę nic bardziej oddającego ducha tego wina i dlatego w 100% zgadzam się z opisem: „Na podniebieniu wino jest jedwabiste, z delikatnymi taninami i zrównoważoną kwasowością. Finisz jest pełen kakao, kawy i wanilii.” Dodałbym jeszcze lekką nutę maliny i suszonej figi. Dla mnie to kwintesencja delikatności szczepu primitivo, a oceniwszy wcześniej prawie wszystkie wina tego szczepu dostępne w Winezji, Capoforte Primitivo oceniam najwyżej i daję 10/10. Brawo! Na pewno będzie to moje ulubione wino.
Nie wymyślę nic bardziej oddającego ducha tego wina i dlatego w 100% zgadzam się z opisem: „Na podniebieniu wino jest jedwabiste, z delikatnymi taninami i zrównoważoną kwasowością. Finisz jest pełen kakao, kawy i wanilii.” Dodałbym jeszcze lekką nutę maliny i suszonej figi. Dla mnie to kwintesencja delikatności szczepu primitivo, a oceniwszy wcześniej prawie wszystkie wina tego szczepu dostępne w Winezji, Capoforte Primitivo oceniam najwyżej i daję 10/10. Brawo! Na pewno będzie to moje ulubione wino.
Wyraźnie wyczuwalne czerwone/czarne owoce, na finiszu suszona śliwka i wanilia. Wspaniałe aromaty dębu beczki dopełniają całości. Kolejne godne polecenia wino primitivo.
Wyraźnie wyczuwalne czerwone/czarne owoce, na finiszu suszona śliwka i wanilia. Wspaniałe aromaty dębu beczki dopełniają całości. Kolejne godne polecenia wino primitivo.
Świetnie zbalansowana kwasowość ze słodyczą i do tego niezbyt wygórowana ilość tanin daje w efekcie bardzo delikatne wino z nutami czerwonych/czarnych owoców i śliwkowym finiszem. Doskonałe nie tylko do posiłków ale również na miły wieczór w fotelu. Zacne wino godne polecenia, aczkolwiek ma silną, nieco tańszą konkurencję w innych primitivo.
Świetnie zbalansowana kwasowość ze słodyczą i do tego niezbyt wygórowana ilość tanin daje w efekcie bardzo delikatne wino z nutami czerwonych/czarnych owoców i śliwkowym finiszem. Doskonałe nie tylko do posiłków ale również na miły wieczór w fotelu. Zacne wino godne polecenia, aczkolwiek ma silną, nieco tańszą konkurencję w innych primitivo.
Bardzo subtelne kalifornijskie wino z wyraźnymi nutami owocowymi jak wiśnia, czarna porzeczka i figa, a na finiszu śliwka i jeżyna. Delikatnie wyczulany dym i dębina dodają tylko uroku temu wspaniałemu winu. Godne polecenia.
Bardzo subtelne kalifornijskie wino z wyraźnymi nutami owocowymi jak wiśnia, czarna porzeczka i figa, a na finiszu śliwka i jeżyna. Delikatnie wyczulany dym i dębina dodają tylko uroku temu wspaniałemu winu. Godne polecenia.
Przed degustacją Ventisquero Cabernet Sauvignon poczytałem wcześniejsze opinie i wiedziałem, że wino musi solidnie pooddychać więc ok. południa przelałem do karafki a wieczorem się do niej dorwałem. Świetnie zharmonizowane chilijskie wino z wyczuwalnymi czerwonymi/czarnymi owocami, łagodną wanilią i karmelem (?), przyjemny finisz z czarną porzeczką i śliwką. Całość osnuta lekkim dymem beczki, co tylko potęguje tak pozytywne doznania. Gorąco polecam, zarówno do dań jak i solo.
Przed degustacją Ventisquero Cabernet Sauvignon poczytałem wcześniejsze opinie i wiedziałem, że wino musi solidnie pooddychać więc ok. południa przelałem do karafki a wieczorem się do niej dorwałem. Świetnie zharmonizowane chilijskie wino z wyczuwalnymi czerwonymi/czarnymi owocami, łagodną wanilią i karmelem (?), przyjemny finisz z czarną porzeczką i śliwką. Całość osnuta lekkim dymem beczki, co tylko potęguje tak pozytywne doznania. Gorąco polecam, zarówno do dań jak i solo.
Dodatek 15% carmenere do syrah dał w efekcie bardzo dobrze zharmonizowane chilijskie wino z wyraźnie wyczuwalnymi malinami, jagodami i śliwką. Delikatnie słodka, przydymiona wanilia i lekko wyczuwalna beczka, co mnie akurat bardzo odpowiada, dopełniają całości kompozycji. Bardzo atrakcyjny stosunek ceny do jakości. Wino godne polecenia.
Dodatek 15% carmenere do syrah dał w efekcie bardzo dobrze zharmonizowane chilijskie wino z wyraźnie wyczuwalnymi malinami, jagodami i śliwką. Delikatnie słodka, przydymiona wanilia i lekko wyczuwalna beczka, co mnie akurat bardzo odpowiada, dopełniają całości kompozycji. Bardzo atrakcyjny stosunek ceny do jakości. Wino godne polecenia.
Po wczorajszym premierowym smakowaniu Zinfandela myślałem, że wśród win wytrawnych nie spotka mnie już nic delikatniejszego a jednocześnie bardziej zharmonizowanego. Myliłem się. Primitivo, praprzodek Zinfandela, kładzie wnuka na łopatki. Po raz pierwszy piłem coś tak subtelnego, zrównoważonego, jednocześnie pełnego smaku czerwonych (czarnych?) owoców, co w połączeniu z małą kwasowością daje tak wspaniały efekt. Przypuszczam, że proboszcz Antoni z Królowego Mostu („U Pana Boga w ogródku”) nie degustował tego wina przed wygłoszeniem opinii o winach włoskich. Pyszne wino, zostało moim ulubionym. Aa, jedyny minus to butelka! Waży 0,985 kg, a przecież nic nie grozi, żeby miała pijącemu rozerwać się w rękach.
Po wczorajszym premierowym smakowaniu Zinfandela myślałem, że wśród win wytrawnych nie spotka mnie już nic delikatniejszego a jednocześnie bardziej zharmonizowanego. Myliłem się. Primitivo, praprzodek Zinfandela, kładzie wnuka na łopatki. Po raz pierwszy piłem coś tak subtelnego, zrównoważonego, jednocześnie pełnego smaku czerwonych (czarnych?) owoców, co w połączeniu z małą kwasowością daje tak wspaniały efekt. Przypuszczam, że proboszcz Antoni z Królowego Mostu („U Pana Boga w ogródku”) nie degustował tego wina przed wygłoszeniem opinii o winach włoskich. Pyszne wino, zostało moim ulubionym. Aa, jedyny minus to butelka! Waży 0,985 kg, a przecież nic nie grozi, żeby miała pijącemu rozerwać się w rękach.
I oto malbec, opoka argentyńskiego winiarstwa. Przyznam, że Malbec, Merlot, Shiraz, Carmenere to moje ulubione „wynalazki” charakterystyczne dla Ameryki Płd. Tym razem też się nie zawiodłem. Rubin nasycony fioletem, intensywny owocowy bukiet, długo utrzymująca się nuta czarnych/czerwonych owoców, zharmonizowana kwasowość. Nowe na naszym rynku wino warte polecenia. Gdybym miał piwniczkę to wtrąciłbym je do lochu na minimum 5 lat bez możliwości warunkowego. Pamiętajmy, że Pinot Noir, Malbec, Merlot, to szczepy, które można gnębić w przepastnych lochach przez długie lata.
I oto malbec, opoka argentyńskiego winiarstwa. Przyznam, że Malbec, Merlot, Shiraz, Carmenere to moje ulubione „wynalazki” charakterystyczne dla Ameryki Płd. Tym razem też się nie zawiodłem. Rubin nasycony fioletem, intensywny owocowy bukiet, długo utrzymująca się nuta czarnych/czerwonych owoców, zharmonizowana kwasowość. Nowe na naszym rynku wino warte polecenia. Gdybym miał piwniczkę to wtrąciłbym je do lochu na minimum 5 lat bez możliwości warunkowego. Pamiętajmy, że Pinot Noir, Malbec, Merlot, to szczepy, które można gnębić w przepastnych lochach przez długie lata.
Dla oka świetne, ciemny rubin leniwie rozlewający się po ściankach, ale dla podniebienia nieco gorzej. Smak owoców szybko zostaje wyparty przez zioła, mam wrażenie, że w przewadze kolendry, której nie jestem miłośnikiem. Poza tym łagodne, o zrównoważonej kwasowości. Myślę, że jeszcze kilka lat w „odosobnieniu” by mu pomogło, może wtedy wrócę, na razie nie.
Dla oka świetne, ciemny rubin leniwie rozlewający się po ściankach, ale dla podniebienia nieco gorzej. Smak owoców szybko zostaje wyparty przez zioła, mam wrażenie, że w przewadze kolendry, której nie jestem miłośnikiem. Poza tym łagodne, o zrównoważonej kwasowości. Myślę, że jeszcze kilka lat w „odosobnieniu” by mu pomogło, może wtedy wrócę, na razie nie.
Chilijscy winiarze po raz kolejny potwierdzają swoją klasę, w pustym miejscu po „francuzach” zajmują u mnie poczesne miejsce. Wino niezwykle zharmonizowane, łagodne niską kwasowością, głębokim owocowym smakiem i pięknym bukietem. Stosunek ceny do jakości rewelacyjny. Polecam gorąco!
Chilijscy winiarze po raz kolejny potwierdzają swoją klasę, w pustym miejscu po „francuzach” zajmują u mnie poczesne miejsce. Wino niezwykle zharmonizowane, łagodne niską kwasowością, głębokim owocowym smakiem i pięknym bukietem. Stosunek ceny do jakości rewelacyjny. Polecam gorąco!
To drugie Primitivo oceniane przeze mnie w ostatnich dniach. Odczucia podobne: toż to sama słodycz i balsam lejące się do wnętrza. Kolejne Primitivo godne polecenia. Wspaniałe wino z rewelacyjnym stosunkiem jakości do ceny! Minus jak zwykle z Primitivo za butelkę (0,97 kg). Producencie, albo dorób zapalnik albo odchudź szkło
To drugie Primitivo oceniane przeze mnie w ostatnich dniach. Odczucia podobne: toż to sama słodycz i balsam lejące się do wnętrza. Kolejne Primitivo godne polecenia. Wspaniałe wino z rewelacyjnym stosunkiem jakości do ceny! Minus jak zwykle z Primitivo za butelkę (0,97 kg). Producencie, albo dorób zapalnik albo odchudź szkło
Po wczorajszym premierowym smakowaniu Zinfandela myślałem, że wśród win wytrawnych nie spotka mnie już nic delikatniejszego a jednocześnie bardziej zharmonizowanego. Myliłem się. Primitivo, praprzodek Zinfandela, kładzie wnuka na łopatki. Po raz pierwszy piłem coś tak subtelnego, zrównoważonego, jednocześnie pełnego smaku czerwonych (czarnych?) owoców, co w połączeniu z małą kwasowością daje tak wspaniały efekt. Przypuszczam, że proboszcz Antoni z Królowego Mostu („U Pana Boga w ogródku”) nie degustował tego wina przed wygłoszeniem opinii o winach włoskich. Pyszne wino, zostało moim ulubionym. Aa, jedyny minus to butelka! Waży 0,985 kg, a przecież nic nie grozi, żeby miała pijącemu rozerwać się w rękach.
Po wczorajszym premierowym smakowaniu Zinfandela myślałem, że wśród win wytrawnych nie spotka mnie już nic delikatniejszego a jednocześnie bardziej zharmonizowanego. Myliłem się. Primitivo, praprzodek Zinfandela, kładzie wnuka na łopatki. Po raz pierwszy piłem coś tak subtelnego, zrównoważonego, jednocześnie pełnego smaku czerwonych (czarnych?) owoców, co w połączeniu z małą kwasowością daje tak wspaniały efekt. Przypuszczam, że proboszcz Antoni z Królowego Mostu („U Pana Boga w ogródku”) nie degustował tego wina przed wygłoszeniem opinii o winach włoskich. Pyszne wino, zostało moim ulubionym. Aa, jedyny minus to butelka! Waży 0,985 kg, a przecież nic nie grozi, żeby miała pijącemu rozerwać się w rękach.
Wszyscy piszą o nucie owocowej. I to jest OK., ale tył to zdecydowanie warzywa! Seler i pietruszka w najlepszym, tak zharmonizowanym wydaniu. Wyśmienite do niebieskich serów i czerwonych mięs. Zaskakujące łagodnością i godne polecenia.
Wszyscy piszą o nucie owocowej. I to jest OK., ale tył to zdecydowanie warzywa! Seler i pietruszka w najlepszym, tak zharmonizowanym wydaniu. Wyśmienite do niebieskich serów i czerwonych mięs. Zaskakujące łagodnością i godne polecenia.
Po raz pierwszy otworzyłem dziś Zinfandela i spotkałem się ze znakomitą robotą winiarzy. Przyjemny nos i zaskakująco miłe podniebienie. Wyraźnie wyczuwalne smaki owoców i kwasowość tak niska, że prawie stawia je na półce z półwytrawnymi. Wino godne polecenia ze znakomitym stosunkiem jakości do ceny
Po raz pierwszy otworzyłem dziś Zinfandela i spotkałem się ze znakomitą robotą winiarzy. Przyjemny nos i zaskakująco miłe podniebienie. Wyraźnie wyczuwalne smaki owoców i kwasowość tak niska, że prawie stawia je na półce z półwytrawnymi. Wino godne polecenia ze znakomitym stosunkiem jakości do ceny
Ciasteczka są jak dobre wino - sprawiają przyjemność. Ta strona musi korzystać z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.