Opinie użytkowników

Wino byłoby nawet smaczne gdyby nie kwasowość, która jest dla mnie zdecydowanie za duża i odbiera przyjemność z picia. Poza nią, owocowa marmolada oraz korzenne akcenty są całkiem niezłe. Raczej średnie.

Lekkie, owocowe i nieco pikantne. Przypomina mi wina z Doliny Rodanu, które w sumie bardziej mi podeszły niż to. Nie jest złe ale też nic specjalnego.

Bardzo przyjemne! Subtelnie owocowe z lekkimi nutami korzennymi, a co najlepsze kwasowość jest po prostu idealna. Wino jest poukładane, nic tutaj nie wychodzi przed szereg, ale takie właśnie miało być i w tej postaci jest naprawdę smaczne.

Nie jestem fanem Chianti i w tym wypadku podtrzymuje moje zdanie. Poprawne ale nic szczególnego.

Mimo iż lubię cięższe klimaty, to czasami mam ochotę na lekkiego i soczystego Caberneta z Kalifornii. Mocno owocowe, nieco pieprzne i minimalnie słodkawe. Bardzo smaczne!

Jest dobre, ale nie powala. Reserva natomiast pozamiatała mnie totalnie. Tutaj wszystko jest w porządku - może nieco kwasowość za wysoka oraz goryczka. Poza tym jak najbardziej poprawne.

Vina Bujanda jest dobra, a Crianza to już wyższy poziom smaku. Intensywne, wyraźnie zaznaczona beczka, owoc niezwykle soczysty i długi finisz. Jedynym minusem jest jednak zbyt wysoka kwasowość, ale w końcu tempranillo takie już jest. Generalnie bardzo smaczne.

Generalnie smaczne, ale mnie nie powaliło. Przyjemne nuty truskawek oraz nienachalna kwasowość to niestety tylko dwie zalety, które mogę wymienić. Po prostu różowe wina to jednak nie mój klimat.

Świetne wino w zaskakującej cenie. Lekkie a zarazem, intensywnie owocowe z delikatną nutą beczki. Gwarancja smaku na każdym stole, o każdej porze roku i dnia.

Momentalnie zniknęło z kieliszka! Soczyste i intensywnie owocowe a zarazem lekkie w odbiorze. Idealny stosunek jakości do ceny.

Lekka budowa, dużo owocu oraz nieco beczki z nienachalnymi taninami. Jest dobrze zbalansowane, poza wyraźną kwasowością, która jednak nie odwraca uwagi od głównych atutów wina. Mimo iż fanem Pinot Noir nie byłem i chyba nie zostanę, uważam, że to wino jest całkiem smaczne.

Po prostu super! Zieloność, soczystość, lekkość i minimalna goryczka, która w żadnym stopniu nie przeszkadza a dodaje charakteru. Pachnie i smakuje wyśmienicie. Bardzo dobre!

Solidne, kremowe, tropikalnie owocowe, nieco beczkowe i minimalnie słodkawe. Idealnie zbalansowane pod każdym względem. Jak dla mnie gwarantowanie szczęście w kieliszku, za nieduże pieniądze. Nowy Świat!

Genialne! Wszystko to co w Queulat, tylko intensywniejsze. Moje ulubione nuty wanilii oraz papryki są wspaniale zarysowane a dodatkowy posmak kakao powalił mnie. Bezapelacyjnie maksymalna punktacja. Wyśmienite!!!

Aksamitne i wyrafinowane. Konkretny, lekko przydymiony owoc, z nutą pieprzu oraz beczki. Jednak to tylko ułamek całego bogactwa smaku, które można tutaj znaleźć. Cała seria Queulat to wina wielowymiarowe, obfitujące w przeróżne aromaty. Zadowolą każde podniebienie. Bardzo dobre!

Uwielbiam C.S. z nowego świata! Ten, powalił mnie swoim bogactwem, mocną budową, a przy tym elegancją. Sam bukiet jest tak wspaniały, że mam ochotę zamknąć go z buteleczce i nosić przy sobie. Najbardziej wyraźne są nuty wanilii, czekolady i ciemnych owoców, które aż wychodzą z kieliszka. W smaku jak dla mnie nie jest mocno wytrawne, a nawet da się wyczuć delikatną słodycz. Poza nią znajduję nieco pieprzu, kakao i suszonych owoców. Idealnie zarysowane garbniki, wieńczą to jakże wyjątkowe dzieło. Jedynym małym minusem jest kwasowość, która mogłaby być niższa, ale to tylko szczegół. Cena może i zwala z nóg, ale smak również. Podsumowując - wyśmienite!

Bukiet mocno owocowy (przede wszystkim wiśnie oraz truskawki) z nutą przypraw i beczki. W smaku bardzo delikatne z wyraźną kwasowością, która oczywiście nie przeszkadza, a jest wręcz nieodzowna w przypadku Pinot Noir. Pijąc wina Ventisquero jeszcze nigdy się nie zawiodłem, i tak też jest w tym przypadku. Osobiście jestem zwolennikiem ciężkich win, ale to pomimo swojej lekkiej, owocowej budowy, urzekło mnie. Bardzo dobre!

Mocno owocowe, świeże oraz delikatne w smaku. Jest po prostu dobre, takie do wypicia od niechcenia.

Pierwsze moje podejście do win alzackich, o których tak wiele dobrego się słyszy i przekonałem się, że nie są to puste słowa. Piłem niedawno wino, które było mieszanką 7 szczepów i wg mnie był to po prostu miszmasz. Nie dało się wyczuć indywidualnych cech poszczególnych winogron. Tutaj jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, gdyż da się rozłożyć Gentila na czynniki pierwsze i rozpoznać indywidualne aromaty. Jest tutaj lekkość, minimalna słodycz, dobra struktura, mineralność i tropikalna owocowość. Jak najbardziej warte swojej ceny!

Interesujący kupaż sprawił, że wino ma dobrą strukturę i jest subtelne w smaku. Świeżość owoców jest idealnie połączona z nutami wanilii oraz delikatnymi garbnikami. Do tego ta przemykająca słodycz z przyprawami. Tak bogate wino w takiej "lekkiej" butelce - pewne i smaczne!

W zasadzie trudno się tutaj doszukać elementu dominującego, poza wyraźną końcową goryczką. Jakiekolwiek nuty są ledwie wyczuwalne (odnalazłem nieco truskawki oraz porzeczki) - nie wiem czy tak miało być? Przy tak dużej wytrawności, powinno być bardziej owocowe. Raczej nie mój klimat, chociaż jako aperitif zdałoby egzamin.

Jednak wino koszerne to zupełnie odrębna kategoria, gdyż jego jakość stoi na naprawdę wysokim poziomie. Bardzo delikatny ale i złożony bukiet, ciemne owoce w połączeniu z przyprawami oraz skórą (a nawet i gorzką czekoladą). W smaku aksamitne, z wyczuwalną nutą wanilii, tytoniu, owoców i beczki. Bardzo długi finisz z miękkimi taninami. Wyśmienite! Na pewno jeden z lepszych merlotów jakie piłem w życiu i to z Izraela!

Bardzo miękkie i delikatne wino, w życiu bym nie powiedział, że to Crianza. Miałem nadzieję na inną grupę aromatów i posmaków poza owocowymi, które tutaj wiodą prym. Jest pewne i dobre, ale zbyt łagodnie jak dla mnie.

Spróbować takiego wina to zaszczyt. Antinori oraz Ste. Michelle nie stworzyli byle czego. W zapachu mocno porzeczkowe z lekkim dodatkiem beczki i tytoniu. Smak bardzo adekwatny do bukietu, wzbogacony w mniejszym stopniu o nuty skórzane, ziemiste oraz waniliowe. Średnio mocne garbniki oraz długi finisz. Nic dodać, nic ująć - wino wysokiej klasy. Bardzo mi smakowało, ale... no właśnie czemu przy winie za ponad 300zł, w głowie pojawia się „ale”? Chyba tak czasami po prostu jest, że szuka się dziury w całym. Druga rzecz to kwestia gustu. Osobiście 300zł bym za to wino nie dał.

To jest jedno z niewielu win, które po prostu upajają swoim bukietem. Można tak wąchać w nieskończoność, ale w końcu trzeba spróbować, a kiedy się spróbuje, to… brak słów. Jest fenomenalne! Uwielbiam te waniliowe nuty w połączeniu z całą gamą innych: ciemnych owoców, beczki, przypraw, czekolady, skóry… nie ma co wymieniać. Do tego długi finisz i aksamitne taniny. Wino wyśmienite, na pewno jedno z najlepszych jakie piłem w życiu.

Delikatnie zarysowana (ale nie za bardzo) słodycz oraz konkretna owocowość (jabłko, morela, nektarynka?) i lekka mineralność. Mimo iż wina półsłodkie nie należą do moich ulubionych, to Honeymoon można wypić duszkiem bez zastanowienia.

Bardzo delikatny bukiet (cytrusy z jabłkami), minimalnie słodkie w smaku i nieco mineralne. Kwasowość w sam raz. Smaczne, nieskomplikowane i tanie.

Znacznie lepsze od Cefiro Carmenere. Bardzo aromatyczne (papryka, tytoń, przyprawy) w smaku intensywne, długie, nienachalnie garbnikowe i wyraźnie owocowe. Kwasowość idealna. Wszystko to daje naprawdę dobry efekt. Pierwsze wino tego producenta i strzał w dziesiątkę!

Nie jest to do końca mój klimat, bo lubię wina mocno beczkowe i ciężkie (są wyjątki), ale tutaj nie mam się do czego przyczepić. Wino jak dla mnie uniwersalne. Jest mocno owocowe, dobrze zbudowane, delikatnie garbnikowe z bardzo przyjemnym bukietem. Szału nie ma, aczkolwiek smakowało mi oraz jest w przystępnej cenie.

Bukiet bardzo przyjemny, owocowy. W smaku zbalansowane, łagodne z delikatną nutą beczki i właściwie tyle. Oczywiście nie oczerniam tego wina, ale uważam że jest po prostu poprawne. Czasami są takie dni, że ma się ochotę wypić coś nieskomplikowanego a zarazem dobrego. Chociaż mogłoby być odrobinę tańsze.

Aromaty brzoskwini i jabłka od razu wlatują w nozdrza. Mocno kwasowe i owocowe, wraz z nutami mineralnymi. Wszystko jest ok, ale ta wysoka kwasowość jednak nie jest dla mnie. Nie jest co prawda winem wybitnym, ale dobrym. Latem zaspokoi każde pragnienie.

Bardzo miłe zaskoczenie! Nieskomplikowane, subtelne wino do obiadu, kolacji lub spotkania z przyjaciółmi. Świeże, bardzo owocowe i doskonale zbalansowane. Za tę cenę aż żal nie spróbować.

Podobnie jak z Kabinett'em, a że fanem win półsłodkich nie jestem, więc i ten Riesling mnie nie zachwycił. Takie tam wino do deseru.

Mnie również zaskoczyło pozytywnie. Intensywne aromaty ciemnych owoców (sprawiają wrażenie jakby były lekko podsuszane). Delikatne i bardzo przyjemne w odbiorze. Nieskomplikowane wino w dobrej cenie.

Mocno owocowe, aromatyczne oraz łagodne z subtelną słodyczą. Kalifornijskie Chardonnay pełne słońca. Spróbujcie tego wina w zimie, a poczujecie się jakby było lato. Bardzo dobre, na każdą okazję!

Bardzo owocowe, ale też nieco dymne i beczkowe. Skoncentrowane, dobrze zbudowane i zbalansowane (może aż nazbyt). Prostolinijność (oraz uniwersalność) Zinfandela nie każdego zachwyca, ale właśnie on taki jest i w takiej postaci ujął nie jednego smakosza win. Mnie również.

Bardzo lubię Tempranillo, a z dodatkiem innych szczepów, tworzy całkiem interesujące wino. Wyraziste, aromatyczne i raczej ciężkie. Jest tutaj wszystko co lubię: wanilia, beczka, trochę tytoniu, przyjemne garbniki, intensywne posmaki owoców oraz długi finisz. Bardzo smaczne!

Soczyście owocowy bukiet z papryką, aksamitne taniny, nieco przydymione z dyskretnymi nutami beczki oraz pieprzu. No i ta przemykająca słodycz! Bogate i zarazem delikatne. To i tak rąbek tego, co w tym winie można znaleźć. Co tu więcej pisać, po prostu wyśmienite!

Hmm interesujące. Już pierwsza styczność nosa z kieliszkiem buduje napięcie. Będzie dobre. Nie dobre... wyśmienite! Gęste i bardzo aromatyczne (od owoców, poprzez kwiaty na ziołach kończąc). Minimalna słodycz idealnie przełamuje wytrawność, a dymne nuty, które wyczułem zaskoczyły mnie totalnie. Jedno z lepszych Chardonnay jakie piłem, jeśli nie najlepsze - póki co. Uwielbiam beczkowe nuty w winach, ale mimo iż Nimbus nie miał z nią styczności, powalił mnie na łopatki swoją złożonością. Powiem jeszcze raz - wyśmienite!

Zadziwiające są te nuty porzeczki! Poza tym jest takie, jakie lubię. Mineralne, nieco trawiaste, z dodatkiem agrestu i jabłek. Świeże, delikatne i przyjemne w odbiorze. Bardzo dobre!

Faktycznie, iście słodkawe wino - idealnie zrównoważona wytrawność względem słodyczy. Kremowe i subtelne. Bukiet taki jaki powinien być, nic dodać nic ująć. Osobiście wolę, bardziej agresywne wina, ale ten "Gewurzt" mimo swojej delikatności bardzo mi przypadł do gustu. Godne polecenia!

Soczyste i pewne wino! Mocno owocowe, pełne nut przypraw, tytoniu, dymu oraz beczki. Kwasowość po prostu idealna! Do tego takie lekkie w odbiorze. Bardzo smaczne.

Podobne do Septiembre, ale bardziej słodkie. Lekkie, orzeźwiające i mocno owocowe. Całkiem smaczne letnie wino.

Po prostu wspaniałe wino! Brak słów! Wytrawne, ale z wyraźną słodyczą. Bukiet to po prostu bajka - owoce, korzenie, wanilia... W smaku mocne, esencjonalne, garbnikowe. Niczego tu nie brak. Dla mnie arcydzieło!

Nie mam pytań, wino jest po prostu wyśmienite! Niezwykle bogate w świeże oraz lekko podsuszane owoce, nuty korzenne, dymne... tak można wymieniać i wymieniać. Bukiet i smak idealnie współgrają ze sobą, tworząc gęste, ciemne, z wyraźnymi taninami wino. Eleganckie i mocne, a przy tym nie tak ciężkie i wytrawne jakby się mogło wydawać - słodycz w tym winie gra niemałą rolę. Cena może zwalić z nóg, ale przy ograniczonej produkcji można to zrozumieć, zresztą raz na jakiś czas można sobie zrobić prezent w postaci naprawdę świetnego wina. To wino na długo pozostanie w mojej głowie. Genialne!

Całkiem przyjemne wino! Jakbym zanurzył nos w owocowej spiżarni. Jest takie jak w opisie - proste ale dobrze zbudowane. Owocowe, idealnie kwasowe, z gładkimi taninami i długim, podsuszanym posmaku. Lekkie i pewne. Bardzo dobre!

Ciężko to opisać. Lekko słodkawy zapach, tak jakby wąchać posłodzoną rozcieńczoną wódkę. W smaku minimalnie słodkie i zupełnie tak samo jak w zapachu - jakbym pił rozcieńczoną słodką wódkę. Przyjemności z picia żadnej. Dobre chyba tylko dla twórców.

Popieram Karen. Za wiele się tutaj nie dzieje - po prostu poprawne Chardonnay. Owoce tropikalnie wraz z cytrusami i delikatna beczka. Jedyne co mi przeszkadza to kwasowość, która jest ciut za wysoka jak dla mnie. Dobre i nieskomplikowane.

Delikatnie słodkie (raczej półsłodkie) i lekkie. Generalnie bardzo średnie, bez wyraźnych akcentów, ale do deserów w ciepłe dni pasuje jak ulał.

Kupiłem z ciekawości, bo nazwa Black Tower zawsze mi się kojarzyła z tanim winem na wesele, ale pozytywnie się rozczarowałem. Jest lekkie i przyjemne w odbiorze, w sam raz na upał. Nie jest złe, ale z Black Tower'ów na pewno najlepszy, reszty nie polecam.

"Owocowe, eleganckie, orzeźwiające". Myślę, że nie trzeba tutaj nic dodawać. Po prostu dobre, ale nic wyjątkowego.

Przyjemnie owocowo-korzenny bukiet. W smaku delikatne oraz dymne, z mocno zarysowaną kwasowością - osobiście wolę mniej kwasowe wina. Pomimo tego, jest na swój sposób zrównoważone. Co mi się podoba, to niekrótki, nieco garbnikowy finisz. Wszystko tutaj gra, ale fajerwerków nie ma. Spodziewałem się czegoś lepszego za tę cenę. Mimo wszystko wino oceniam jako dobre.

Spróbowałem z ciekawości i sądzę, że jest to coś nietuzinkowego, chociaż pewnie oryginalny trunek z Japonii smakowałby inaczej. Winem ze śliwki bym tego nie nazwał, prędzej wino z jej aromatem. Pachnie jak owocowa guma do żucia i smakuje podobnie. No cóż, nie mój klimat. Do deserów jak najbardziej lub na gorące dni.

Bardzo lekkie i nieskomplikowane, chociaż nie wyróżniające się niczym szczególnym. Pełno jest takich win, do wypicia i zapomnienia.

Podszedłem do tego wina z dużym dystansem - niepotrzebnie. Pachnie i smakuje jak żadne inne wino. Śliwkowe z subtelnymi taninami, ale to jedynie mała część tego co można tutaj znaleźć. Skoncentrowane niczym consomme, a po przełknięciu smak trwa, trwa i trwa... Faktycznie nektar. Cena zwala z nóg, ale sądzę, że chociaż raz trzeba tego wina spróbować.

Nigdy mnie jakoś nie ciągnęło do win francuskich z regionu Bordeaux, ale tutaj jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Intensywne, mocne, głębokie i ciężkie. Pierwsze co przychodzi na myśl to lukrecja i mnóstwo leśnych owoców. Dalej jest równie dobrze. Lekko przypalone, skórzaste i konkretnie dębowe. Wszystko to co osobiście lubię. Gorąco polecam - wyśmienite!

Ta Reserva wychodzi dużo lepiej w porównaniu z Conde De Valdemar. CDV od razu zostaje w tyle w zestawieniu bukietu ich obu. Tutaj, poza typowymi aromatami góruje wanilia. W smaku intensywniejsze, cięższe i bogatsze - wg mnie smaczniejsze. Co czyni jest naprawdę wyśmienitym!

To jest dopiero mocny zawodnik, już na samym wstępie czuć potencjał! Mocny, owocowo-kwiecisty bukiet ze sporym akompaniamentem beczki, ale przy tym bardzo przyjemny i świeży. W ustach, posmaku owoców nie brakuje, a na samym początku, jakby przez ułamek sekundy - nieco wyczuwalna słodycz. Pierwsze skrzypce i tak grają silnie ściągające, ale nieprzesadzone taniny, które utrzymują się całkiem długo. Jedynym minusem jest minimalnie za kwaśna końcówka oraz cena, a oprócz tego nie ma do czego się przyczepić, bo to wino jest bardzo dobre. Koniecznie trzeba spróbować!

Nie ma co się rozpisywać - po prostu bardzo dobre S.B.! Wszystko w nim jest takie jak powinno. Obowiązkowa pozycja.

Mocno wytrawny z konkretną jak dla mnie kwasowością. Orzeźwia momentalnie! Zabrakło mi większej mineralności. Poza tym całkiem smaczne, ale nie powala.

Delikatne, odpowiednio owocowe z lekkim muśnięciem beczki oraz pieprzu. Po prostu dobre, ale nic specjalnego.

Bardzo delikatne i aromatyczne, ale jeśli mam być szczery to lepiej pachnie jak smakuje. Jest dobre ale jakoś mnie nie przekonało.

Owszem smaczne, ale chyba nie mój klimat. Ma bardzo długi, dębowy finisz z nutą przypraw... i to chyba tyle. Reszta jest dla mnie po prostu poprawna, dlatego wino oceniam jako dobre. A cena? No cóż...

Jak najbardziej porządne wino! Intensywny, świeży bukiet z nutą trawy, cytrusów i jabłka. Umiarkowana kwasowość i wyraźna mineralność dopełniają się wzajemnie. Bardzo smaczne!

Bukiet pieprzny oraz dymny co jest na plus. Poza tym wino jest bardzo poprawne, ale po prostu mnie nie powaliło. Mogłoby być bardziej owocowe. Zbyt zrównoważone jak na mój gust.

Bardzo delikatne, świeże, intensywnie owocowe oraz ze świetnie zbalansowaną kwasowością. Gdzieniegdzie przemyka się minimalna słodycz, a bukiet hipnotyzuje jabłkowym sadem. Bardzo miłe zaskoczenie! Mimo iż cena jest niewygórowana co jest na plus, to z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że niektóre droższe wina nie dorastają temu do pięt. Rewelacja!

Delikatne Grenache wraz z garbnikowym Syrah - ekstra połączenie. W rezultacie wino jest bardzo aromatyczne, intensywne, konkretnie owocowe, zwieńczone nutami korzennymi z pieprzem na czele. Ostry pewniak w dobrej cenie!

Wino dla prawdziwych "łasuchów". Jeden kieliszek i mam już dość! Póki co chyba najsłodsze wino jakie piłem oraz na pewno jedno z lepszych. Coś jakby Marsalę zmieszać z likierem jajecznym, dla mnie rewelacyjne połączenie. Do tego posmak beczki i migdałów jest idealnie wkomponowany. Zamiast wyszukanych deserów, polecam podać kieliszek Cremovo, a na pewno każdy poprosi o drugi.

Bardzo pozytywne zaskoczenie, po niestety niezbyt udanym (w moim odczuciu) Tbilisi. Od razu zachwyciły mnie dębowe nuty, których brakowało mi wcześniej. A poza tym wino jest mocno owocowe, aksamitne i bardzo aromatyczne. Koniecznie trzeba spróbować!

Bardzo pozytywne zaskoczenie! Kiedyś piłem samo Pinot Grigio i jakoś mi nie podeszło. Tutaj z dodatkiem podsuszanym Verduzzo tworzy kawał dobrego wina. Mocno orzeźwiające i owocowe, z delikatną słodyczą w tle. Miłym dopełnieniem jest lekka goryczka. Na pewno nie zapomnę o nim, gdy przyjdzie lato.

Chyba miałem zbyt wygórowane oczekiwanie co do tego wina. Owszem jest jedwabiste, gęste oraz delikatnie owocowe z przewagą beczki. Wysoka zawartość alkoholu jednak trochę przeszkadza. Niezłe, ale nie urzeka.

Przyjemne, lekkie, mocno owocowe i delikatnie słodkie. Całkiem smaczne, a w upalny dzień jak najbardziej wskazane.

Moim zdaniem niewiele lepsze od Marsala Fine, ale mimo to i tak gdyby mnie ktoś poczęstował kieliszkiem tego wina, na pewno bym nie odmówił, a i pewnie bym się ucieszył. Bukiet nie jest powalający - dominuje aromat miodu z delikatną dębiną. W smaku bardzo słodkie, lecz nie mdłe, a do tego beczka jest idealnym dopełnieniem całości. Brakuje mi natomiast kwasowości oraz wyraźniejszego posmaku owoców, bez tego wino jest dobre i tylko dobre. Oczywiście jeżeli zaproponowano by mi jakikolwiek deser lub kieliszek Marsali, wybrałbym "złocisty i gęsty" trunek.

Jedno z ciekawszych białych win jakie piłem. Gęstę, niemalże kremowe i raczej ciężkie. Zarówno bukiet jak i smak bardzo intensywny. Poza oczywiście całą gamą owoców i kwiatów w nim zawartych, na finiszu da się również wyczuć goryczkę oraz nuty maślane. Jak najbardziej wino godne uwagi!

Jak na G.R. myślałem, że będzie bardziej szorstkie dla podniebienia, a tymczasem jest dość łagodne mimo 3 lat w beczce. Nawet mi to odpowiada, bo delikatnych tanin jest pod dostatkiem, a przy tym posmaki owoców też dają o sobie znać. Kwasowość na właściwym poziomie, intensywnie waniliowy bukiet i długi korzenny finisz... cóż więcej pisać. Wszystko w tym winie odpowiada moim kryteriom, dlatego wino oceniam jak bardzo dobre!

Takiego C.S. jeszcze nie piłem, tzn. tak wyraziście czekoladowego. Poza tym, prawie wszystko mi jak najbardziej odpowiada - jest wyraziste, intensywnie owocowe z miękkimi taninami. Natomiast jedyne co mi przeszkadza, to trochę zbyt duża kwasowość, ale to tylko szczegół. Ogólnie wino jest dobre, choć nie porywa.

Znacznie lepsze od Viury nie fermentowanej w beczkach. Bogate w owoce (cytrusy i jabłka), delikatne, a przy tym lekko tostowe z bardzo gładkimi taninami. Kwasowość trochę jak dla mnie zbyt duża, ale za to przyjemny długi finisz. Niby wszystko gra ale mimo to czegoś tutaj brakuje, dlatego wino oceniam jako dobre.

Miłe zaskoczenie, żeby w takiej cenie trafić naprawdę smaczne i bezpretensjonalne wino. Bardzo owocowe z gładkimi taninami oraz lekkimi nutami korzennymi. Czasami więcej nie potrzeba do szczęścia. Jak dla mnie pewniak!

Po prostu lekko słodki kompot owocowy (nie wytrawne). Osobiście takich win nie pije, ale jestem pewny, że dla osób lubiących wina półsłodkie bedzie jak znalazł.

Nie jest złe, ale też do wartych zapamiętania nie należy. Młode wino stołowe do obiadu czy kolacji. Podczas pierwszych łyków z kieliszka, da się wyczuć lekkie bąbelki na języku. Długo pozostaje w ustach i jest nieco korzenne, ale moim zdaniem brakuje intensywnego posmaku owoców. Raczej średnie.

Ani półwytrawne, ani półsłodkie, takie coś pomiędzy, ale naprawdę smaczne. Chociaż bardziej jestem zwolennikiem win wytrawnych, to w tym winie właśnie to "pomiędzy" mi nie przeszkadza. Jest orzeźwiające, mocno owocowe, delikatne, z wyraźną kwasowością, czyli takie jakie wino musujące powinno być. Powiem tak, od kiedy spróbowałem win musujących CAVA, "słynny ruski szampan" będzie dla mnie marnym wspomnieniem.

To właśnie uwielbiam w Argentyńskich Malbecach - ogromny potencjał połączony z dębiną daje gęste, bardzo ciemne, niemal czarne wino o bogatym, kipiącym owocami bukiecie i długim, grabnikowym smaku. Na pierwszy plan wysuwa się beczka wraz z nutami korzennymi i waniliowymi, owoców oczywiście nie brakuje ale w Reservie są one bardziej wyczuwalne. Czy to źle? Absolutnie nie, aczkolwiek prawie dwa razy droższe od Reservy, narobiło mi dużego apetytu, który jednak nie został całkowicie zaspokojny. Nie zmienia to oczywiście faktu, że wino jest naprawdę dobre.

Przyjemne, delikatne, mocno owocowe, lekko słodkie, da się wyczuć minimalną goryczkę, trochę zbyt kwaskowe jak na mój gust, ale poza tym całkiem porządne wino.

Bałem się, że będzie zbyt delikatne i nijakie, a tutaj miła niespodzianka. Aromat subtelny, bardzo Malbecowy. W smaku przyjemnie owocowe z miękkimi taninami oraz z nie takim krótkim finiszem, a i nawet da się wyczuć minimalną słodycz. Nie sądziłem, że to powiem ale jak dla mnie naprawdę całkiem smaczne.

Bukiet bardzo przyjemnie owocowy. W smaku mocne, raczej ciężkie, ale przy tym delikatnie słodkie. Nieco przypalone oraz pikantne na końcu. Generalnie nie ma tutaj się czego czepić, bo wino jest smaczne, ale jakoś mnie nie urzekło. Może dlatego, że odnośnie Malbeców mam już swojego faworyta.